Oswoić Azję, czyli jak świadomie kupować produkty azjatyckie

Kupowanie azjatyckich produktów to nie lada wyzwanie dla zmysłów. Bez względu na to, jak dokładnie sporządzisz swoja listę zakupów, może Ci być trudno obronić się przed niewiedzą na temat obcych towarów i zakłopotaniem podczas zakupów. Najczęściej etykiety opisane są azjatyckimi znakami i dopiero po dokładniejszym ich obejrzeniu znajdziesz angielskie tłumaczenie (najczęściej napisane drobnym drukiem). W sklepach zajmujących się importem produktów z Azji znajdziesz m.in. mleko sojowe, tofu, sosy sojowe, rośliny strączkowe, mąkę sojową, natto, sufu, tempeh oraz inny asortyment z Japonii, Chin czy Indonezji.

Jak zatem świadomie kupować produkty azjatyckie? Mamy dla Ciebie kilka wskazówek:

  • Świeżość azjatyckich produktów nie zawsze jest zapewniona. Najlepiej wybierać produkty z lady chłodniczej. Nie zaszkodzi zapytać, jak długo leży w niej interesujący Cię produkt lub skąd jest importowany;
  • Często azjatycki asortyment przypomina fast foody. Kupuj racjonalnie – staraj się odróżnić gotowe dania i zupy w torebkach od produktów i przypraw, które pozwolą Ci na stworzenie pełnowartościowej potrawy od podstaw;
  • Nie kupuj konserw pochodzących z Azji. Puszki ze względu na brak ściśle określonego prawa często produkowane są z blachy bez warstwy ochronnej w środku;
  • Zwracaj uwagę na jakość produktów. Herbaty i suszone przyprawy najlepiej jest kupować w sklepach bio, ponieważ dostępne w nich towary pochodzą z kontrolowanych upraw. Unikaj zakupów przez internet. Może i mniej zapłacisz, ale nie masz pewności z jakiego źródła pochodzą towary i czy nie są zanieczyszczone (dotyczy szczególnie przypraw);
  • Mniej znaczy więcej – kupuj możliwie mało. Wiele azjatyckich opakowań jest złej jakości, przez co towar nie zachowuje długo świeżości i może szybko się zepsuć. Lepiej kupować częściej ale w mniejszych ilościach;
  • Uwaga – gusta są różne. Może okazać się, że rzekomo średnio pikantna pasta curry wypala europejczykom język żywym ogniem. Na początek swojej podróży z azjatyckim jedzeniem, wybieraj raczej produkty łagodne.

Produkty pochodzące z Dalekiego Wschodu są polecane w naszej codziennej diecie ze względu na zawartość naturalnych fitoestrogenów, które wykazują bardzo szerokie spektrum działania na zdrowie człowieka. W okresie menopauzy stanowią naturalną alternatywę dla farmakologicznej substytucji hormonalnej, obniżają stężenie cholesterolu, działają ochronnie na kości oraz prawdopodobnie mają znaczenie w profilaktyce raka piersi.

Jakie produkty sojowe wybierać mając do dyspozycji tak szeroki ich asortyment? Najwięcej czynnych substancji ma ziarno soi. W każdym z produktów kryje się znaczący potencjał prozdrowotny – zarówno w sensie zdrowego żywienia, jak i w sensie medycznym. Rosnące zainteresowanie estrogennymi substancjami roślinnymi w ostatnim czasie, spowodowało, że naukowcy zaczęli podawać dokładniejszej analizie soję i produkty sojowe. Badania przeprowadzone przez Kenneth’a Stochel’a (autora bestsellera „The Simple Soybean and Your Health”) pokazują, że im bardziej ziarno soi jest przetworzone, tym niższa jest w nim zawartość korzystnie działających fitoestrogenów.

Oficjalne dane na temat zawartości fitoestrogenów w produktach sojowych nie są jeszcze zamieszczane na opakowaniach. Uzupełnieniem wiedzy żywieniowej może być zapoznanie się z informacjami na temat różnorodności produktów sojowych pod względem zawartości fitoestrogenów.

Najbogatszym produktem fitoestrogenowym jest oczywiście ziarno soi, które w 100g zawiera blisko 2,5 g izoflawonów (Izoflawony to fito­estrogeny występujące w ziarnach soi). Zaraz po nim w codziennej diecie zalecane są płatki sojowe (około 1,75g / 100g) oraz mąka sojowa (około 1,4g / 100g). Dostępne obecnie już w większości supermarketów tofu oraz miso, chociaż mają zdecydowanie mniej fitoestrogenów niż soja, są natomiast bardziej wartościowym produktem w porównaniu np. z mlekiem sojowym (około 0,4g / 100g). Najmniej izoflawonów zawiera sos sojowy, bo zaledwie 0,25g / 100g. Warto również zapamiętać, że dzienna podaż fitoestrogenów w celach profilaktycznych wynosi 50-60 mg, to dla przykładu np. sałata z dodatkiem 80 g serka tofu.

Monika Białasik-Studentka „Dietetyki i Poradnictwa Żywieniowego”

Pomoc merytoryczna: Bernard Kleine-Gunk; Fitoestrogeny. Łagodny suplement na okres przekwitania; Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 2010.