Super metamorfoza Grzesia!

Poznajcie małego, wielkiego Grzesia ze Słupska! Grześ pod opieką Pani Ewy Czarniak z poradni Mój Dietetyk Słupsk przeszedł swoją szczęśliwą metamorfozę! Grześ przez całą kurację był bardzo dzielnym chłopcem, a potwierdzenie znajduje się w poniższych liczbach:

Masa ciała: -8,7 kg kg! (53,5 kg -> 44,8 kg)
Tkanka tłuszczowa: -8,5%! (36,8% -> 28,3%)

O wdrożeniu Szczęśliwego Sposobu Odżywiania u Grzesia porozmawialiśmy z jego mamą, Panią Agnieszką:

Jak i z jakiego powodu trafiliście do poradni Mój Dietetyk w Słupsku?

Do poradni trafiliśmy z powodu nadwagi jaką posiadał Grzesiu. Uważałam, że nadwaga, nadmiar tkanki tłuszczowej w tak młodym wieku może przyczyniać się do wielu chorób, a także braku aktywności fizycznej u dziecka.

Co było największym wyzwaniem dla Was na samym początku?

Największym wyzwaniem dla nas było przestrzeganie odpowiedniej gramatury produktów, regularności spożywania posiłków oraz chęci ich spożycia przez syna. Przygotowywanie posiłków (sporządzanie) było pracochłonne, ale po dwóch tygodniach przywykliśmy do takiego trybu życia 🙂

Jakie wparcie i pomoc otrzymaliście od Pani dietetyk Ewy Czarniak?

Pani Ewa jest bardzo miłą osobą, pełną optymizmu, można na nią liczyć pod każdym względem. Podtrzymywała nas na duchu, potrafiła w jednej chwili zamienić dany produkt na inny kiedy dziecko nie wyrażało chęci spożycia tego co było przypisane w diecie, w każdej chwili mogliśmy kontaktować się mailowo oraz telefonicznie w razie wątpliwości bądź porady. Pani Ewa zawsze służy pomocą, dobrą radą oraz wsparciem. Ma miłą asystentkę, która zawsze udziela rzeczowych informacji.

Jak ocenia Pani różnorodność posiłków, sposób przygotowania i ich smak? Który przepis najbardziej przypadł Wam do gustu?

Ogólnie mówiąc, utrzymanie diety u dziecka jest wyzwaniem i nie lada wyczynem. Jednakże, dieta była zawsze na bieżąco modyfikowana i dopasowywana do upodobań smakowych syna i to jest duży plus. Posiłki są zróżnicowane, apetyczne i zdrowe. Dobrym pomysłem jest układanie diety co 2 tygodnie, gdzie za każdym razem można ją udoskonalać poprzez ulubione produkty, bądź usuwanie tego z diety co nie smakowało dziecku. Bardzo fajny pomysł układania obiadów na 2 dni, ponieważ przygotowanie tego typu posiłku zajmuje najwięcej czasu, a mając obiad na dwa dni oszczędzamy czas. Sposób przygotowania posiłków jest dość szybki i niepracochłonny. Przejście z wszystkiego “białego” na “ciemne” opłaciło się nie tylko Grzesiowi ale wszystkim domownikom. Nauczyliśmy się odżywiać zdrowo i smacznie. Najbardziej spodobał nam się sos koperkowy z jogurtu i serka, gdzie używamy go teraz przy różnych okazjach i imprezach. Zabielanie zup i sosów serkiem okazało się super pomysłem. Od kiedy syn jest na diecie z naszej lodówki zniknęły śmietany, białe makarony, oraz pieczywo. Jemy dużo warzyw, owoców, w lodówce są jogurty naturalne i chude wędliny, a wszystko inne jest pełnoziarniste. Syn polubił nawet gorzką czekoladę.

Czy w życiu chłopca pojawiła się aktywność fizyczna? Jeśli tak, to jaki sport zaczął uprawiać Grześ.

W miarę upływu czasu, kiedy syn zaczął zrzucać z wagi jego aktywność fizyczna się poprawiła. Grzesiu lubi chodzić na spacery, jeździć na rowerze, skakać na trampolinie. Biega z kolegami za piłką. Na tle swoich klasowych rówieśników nie jest już “odstającym” od grupy “Miśkiem” ,bo wygląda tak jak przeciętne dziecko w tym wieku.

Jak cała kuracja żywieniowa wpłynęła na codzienne życie Grzesia i Pani? Czy było warto?

Oczywiście było warto poddać się takiej kuracji odchudzającej. Żałuję, że wcześniej nie podjęliśmy tego wyzwania. Polecam teraz każdemu poradnię Pani Ewy, kto zmaga się z problemem otyłości. Znajomi sami zaczepiają mnie na ulicy i pytają: “co ja zrobiłam, że Grzesiu tak schudł?” odpowiadam: “Po prostu syn jest na diecie u Pani Ewy”. Dzięki diecie, która początkowo była dla nas wyzwaniem, zmieniło się nasze dotychczasowe życie. Syn jest szczuplejszy, radosny i pełen życia, a dla mnie jako matki to najlepszy prezent. Na początku nie wierzyłam w to, że dietą można osiągnąć taki rezultat. Jednak szybko się przekonałam, że się myliłam. Zdrowe, wartościowe odżywianie jest bardzo ważne, wpływa nie tylko na naszą kondycje fizyczną, ale również na naszą psychikę i samopoczucie. Nie bez powodu ktoś kiedyś mądrze powiedział: “jesteśmy tym co jemy”, a ja zgadzam się z tym bez najmniejszego sprzeciwu. Dziękujemy Pani Ewo za wszystko!